Norweskie zwyczaje, które warto znać, będąc na emigracji
Zamieszkałeś w Norwegii lub dopiero planujesz przeprowadzkę na dłużej? To doskonała okazja do poznania tamtejszych zwyczajów, bo pomogą Ci one zrozumieć reguły rządzące tym krajem. Tradycje oraz codzienne zachowania mieszkańców pokażą Ci wartości szczególnie istotne dla Norwegów.
Będąc na emigracji, każda osoba stara się jak najlepiej dostosować do środowiska, w którym się znalazła. Jeśli poznasz norweskie zwyczaje, to na pewno nic Cię nie zaskoczy. Co najważniejsze, zrozumienie kultury uchroni Cię przed niezręcznymi sytuacjami, do których mogłoby dojść podczas codziennego życia na Północy.
Bądź miły i przyjazny, ale bez przesady
Polacy są bardzo wylewni w kwestii przyjacielskich relacji. Często ściskamy znajomych, rozdajemy buziaki, klepiemy się po plecach, a podczas dyskusji nawiązujemy kontakt fizyczny z rozmówcami. Zupełnie inaczej ta kwestia wygląda w Norwegii. Mieszkańcy tego kraju bardzo cenią sobie dystans i szanują swoją przestrzeń osobistą.
Są uprzejmi i mili, więc z pewnością uda Ci się nawiązać dobre relacje np. z sąsiadami czy znajomymi z pracy. Raczej jednak wstrzymaj się od poklepywania ich po ramieniu czy przytulania na powitanie. Lepiej sprawdzi się spokojny uścisk dłoni, a w wielu przypadkach nawet uprzejme skinienie głową. Norweskie zwyczaje raczej nie przewidują też częstych odwiedzin w domach – zamiast nich częstsze są np. wspólne wyjścia do kawiarni.
Dziecko bez czapki to nie tragedia. Hartujemy się!
Nawet jeśli przyleciałeś do Norwegii niedawno, to już z pewnością zauważyłeś, że pogodę w tym kraju trudno nazwać upalną. Norweski klimat nie należy do sprzyjających, na co emigranci często reagują pośpiesznym ubieraniem ciepłych kurtek.
Widząc dzieci biegające bez czapek i rękawiczek, nie wszczynaj jednak awantury. Nie jest to bezmyślność rodziców, a raczej hartowanie malucha. Pamiętaj, że Norwegowie żyją w tym klimacie od pokoleń i doskonale wiedzą, na co mogą sobie pozwolić. Często pociechy są wręcz zachęcane do spędzania jak największej ilości czasu na świeżym powietrzu, bez względu na pogodę. Przekłada się to też na zachowanie późniejszych dorosłych, którzy uwielbiają bliskość z naturą i spędzanie czasu w terenie – nawet wtedy, gdy według Ciebie pogoda nie jest do tego zachęcająca.
Norweskie zwyczaje hytte, czyli weekend nad jeziorem lub w górach
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych zwyczajów norweskich jest wyjazd na hytte. Są to domki wakacyjne Norwegów, zwykle znajdujące się z daleka od cywilizacji, np. nad jeziorami czy w górach. Są one bardzo różnorodne: mogą być drewniane, małe i wyposażone zaledwie w niezbędne sprzęty, jak również bywają to okazałe posiadłości pełne wygód.
Norwegowie wyjeżdżają do nich całymi rodzinami, spędzając w ten sposób święta, weekendy lub inne dni wolne od pracy. Jest to ich sposób na ucieczkę i odpoczynek od zgiełku wielkich miast, dający jednocześnie szansę na kontakt z naturą i bliskość dzikiej przyrody. Często hytte znajdują się w miejscach, które pozwalają na wielogodzinne trekkingi górskimi szlakami czy podziwianie przepięknych krajobrazów, z czego ich mieszkańcy z chęcią korzystają. Jak wcześniej wspominaliśmy, mieszkańcy tego kraju uwielbiają spędzać wolny czas poza domem, a hytte idealnie się do tego nadają. Pod koniec tygodnia kwestie tego rodzaju wypadów często są też poruszane w prywatnych rozmowach, np. w miejscach pracy.
Alkohol w Norwegii to skomplikowany temat
Imprezowanie przy alkoholu w Norwegii nie jest tak łatwe, jak np. w Polsce. Każdy napój, który ma więcej niż 4,5%, Norwegowie kupują w specjalnych sklepach, które nazywają się Vinmonopolet (oraz oczywiście w barach i restauracjach). Co więcej, one również – podobnie jak wszystkie supermarkety – nie działają w niedzielę. „Coś rozluźniającego atmosferę” na przyjęcie możesz więc nabyć w tygodniu lub w sobotę, ale tylko do godzin popołudniowych.
Istotny jest też wiek pozwalający na kupno alkoholu. Wszelkie trunki powyżej 22% włożyć do koszyka mogą tylko osoby, które ukończyły 20. rok życia. 18-latkowie zadowolić się muszą słabszymi produktami, np. piwem. Warto tu też dodać, że każdy alkohol w Norwegii jest bardzo drogi, a rząd bezustannie dąży do zmniejszenia jego spożycia. Nie brak tam licznych kampanii społecznych oraz informacyjnych, których celem jest przekonanie mieszkańców do życia w trzeźwości, na co wielu Norwegów zresztą przystaje.
Zaangażuj się w dugnad, a poznasz wszystkich sąsiadów
Charakterystycznym dla Norwegii zwyczajem jest tzw. dugnad. Słowo to wywodzi się ze staronordyckiego, gdzie rozumiane było jako „pomoc”. Obecnie pod tym określeniem kryje się pomieszanie „sąsiedzkiej pomocy” z „czynem społecznym”, przydatnym wszystkim okolicznym mieszkańcom. W praktyce dugnad to nieodpłatne, organizowane co pewien czas akcje, polegające na wspólnym sprzątaniu osiedla, bloku czy ulicy.
Celem akcji jest utrzymanie jak najlepszego stanu terenu, ale również podtrzymywanie relacji sąsiedzkich. Wspólnym pracom często towarzyszy poczęstunek, a czasem nawet kompletny, wspólny posiłek, przygotowywany przez uczestników. Jeśli dopiero co się wprowadziłeś, może to być idealna okazja na poznanie nowych osób, nawiązanie relacji z sąsiadami oraz pokazanie się z jak najlepszej strony.